Ta strona została uwierzytelniona.
ich wcale nie było widać. Zatrzymamy się dopiero w Port-Saïd, zkąd, po kilkogodzinnym postoju, udamy się przez kanał do Izmali.
Tymczasem z dziwnem wrażeniem spoglądałem na ów świetlisty rąbek ziemi, który wciąż już był w granicy naszego wzroku. Po raz pierwszy w życiu miałem zobaczyć Egipt i Afrykę.