Strona:Henryk Sienkiewicz-Listy z Afryki.djvu/071

Ta strona została uwierzytelniona.

do swoich, że gdyby miał skrzykła mewy, toby się zerwał z tego pokładu i wrócił.
Ale stało się! „Suez“ zanurza się coraz bardziej pod wodę — brzeg egipski zdaje się umykać — a przed nami jeno roztocz morza Czerwonego.