Strona:Henryk Sienkiewicz-Listy z Afryki.djvu/100

Ta strona została uwierzytelniona.

już żóraw przestał pracować i że zapewne ruszamy. Jakoż przez ścianę kabiny słychać szeroki, ogromnie tęskny szum fali; statek poczyna się kołysać i kołysze, jak do snu, póty, póki resztki świadomości nie stopnieją zupełnie w tym ruchu, mroku i szumie.