Strona:Henryk Sienkiewicz-Listy z Afryki.djvu/355

Ta strona została uwierzytelniona.

ich bywają najrozmaitsze i tak np., łuki narodu Mafiti są wielkości człowieka, tarcze zaś, ze lwiej skóry, mają metr długości. Dziryty najczęściej kończą się niewielkiem i wąskiem ostrzem, ale u Massai ostrza są wyjątkowo ogromne i wyglądają, jak obosieczne kosy, osadzone sztorcem na drągach. W ogóle, broń we wszystkich narodach ze szczepu Bantu nie da się porównać z przepysznemi wyrobami Somalisów, których włócznie, tarcze ze skóry hipopotama, a zwłaszcza noże, mogą stanowić ozdobę każdego muzeum.
A jednak narody, objęte dzisiejszemi posiadłościami niemieckiemi, odznaczały się wielką wojowniczością, a niektóre, jak np. Ma-Konda i Wehehe, zamieszkali na południu, odznaczają się nią dziś jeszcze; również mieszkańcy kraju Ugogo, leżącego z tamtej strony gór Uzagara — i najwaleczniejsze ze wszystkich północne pokolenia Massai. Niemcom nieraz jeszcze wypada poskramiać wojenne humory rozmaitych pokoleń, co zresztą wychodzi na korzyść plemion spokojniejszych i mniej licznych, nad któremi groźni sąsiedzi znęcali się dawniej bez litości.
Formy rządu są najrozmaitsze. Oczywiście dla wszystkich pokoleń biały „M’buana Kuba“ z Bagamoyo jest władcą, którego, zależnie od je-