Strona:Henryk Sienkiewicz-Nowele tom VII.djvu/50

Ta strona została uwierzytelniona.

czas czuł, że, chcąc to uczynić, musiałby pierwej oszaleć.
Pewien lekarz grecki powiedział mu, że to Hekate[1] pojawia się Antei, a owe niewidzialne istoty, których szelest przeraża chorą, należą do orszaku złowrogiego bóstwa. Według niego, nie było dla Antei ratunku, kto bowiem ujrzał Hekatę, musiał umrzeć.
Wówczas Cinna, który przed niedawnym jeszcze czasem byłby się śmiał z wiary w Hekatę, ofiarował jej hekatombę[2]. Ale ofiara nie pomogła, i następnego dnia posępne oczy spoglądały znów o południu na Anteę.
Próbowano zasłaniać jej głowę, lecz ona widziała trupią twarz nawet przez najgrubsze zasłony. Gdy była zamknięta w ciemnej izbie, twarz spoglądała na nią ze ścian, rozświecając ciemność swym bladym, trupim blaskiem.
Wieczorami bywało chorej lepiej. Wówczas zapadała w taki sen głęboki, że i Cinnie, i Tymonowi wydawało się nieraz, iż się z niego nie obudzi więcej. Wkrótce zasłabła tak, iż nie mogła chodzić o własnej mocy. Noszono ją w lektyce.

Dawny niepokój Cinny wrócił ze stokroć większą mocą i ogarnął go całkowicie. Był w nim strach o życie Antei, ale było zarazem dziwne poczucie, że choroba jej stoi w jakimś tajemniczym związku z tem wszystkiem, o czem mówił Cinna w pierwszej szczerej rozmowie z Tymonem. Być może, że stary mędrzec myślał to samo, ale Cinna nie chciał i bał się go o to zapytać. Tymczasem chora więdła, jak kwiat, w którego kielichu zagnieździ się pająk jadowity.

  1. Przypis własny Wikiźródeł Hekate — bogini grecka, władająca wszystkiemi siłami czarodziejskiemi nieba, ziemi i morza; również — bogini nocy i nocnych czarów.
  2. Przypis własny Wikiźródeł Hekatomba (greck.) — ofiara ze stu byków.