— Krewnym?
— Bom z Kiszkami spowinowacony, a hetman rodzi się z Kiszczanki.
Książe Bogusław popatrzył przez chwilę na Kmicica, na którego twarz wystąpiły lekkie rumieńce. Nagle wyciągnął rękę i rzekł:
— Przepraszam cię, kuzynie, i winszuję parenteli…
Ostatnie słowa były powiedziane z jakąś niedbałą, lubo wytworną grzecznością, w której jednak było coś wprost dla pana Andrzeja bolesnego. Policzki jego zarumieniły się jeszcze bardziej i już otwierał usta, aby coś żywo powiedzieć, gdy drzwi otworzyły się i gubernator Harasimowicz ukazał się w progu.
— Jest list do waści — rzekł książe Bogusław.
Harasimowicz skłonił się księciu, a następnie panu Andrzejowi, który podał mu list książęcy.
— Czytaj waść! — rzekł książe Bogusław.
Harasimowicz począł czytać:
„Panie Harasimowicz! Teraz czas pokazać życzliwość dobrego sługi ku Panu. Cokolwiek pieniędzy zebrać możecie i wy w Zabłudowie i pan Przyński w Orlu…“.
— Pana Przyńskiego konfederaci usiekli w Orlu, — przerwał książe — dlatego pan Harasimowicz daje drapaka…
Podstarości skłonił się i czytał dalej:
„… i pan Przyński w Orlu, choć publicznych podatków, choć czynszów, arend…“.
— Już je konfederaci wybrali — przerwał znów książe Bogusław.
„… przesyłajcie mi jak najprędzej (czytał dalej Hara-