Strona:Henryk Sienkiewicz-Potop (1888) t.3.djvu/322

Ta strona została uwierzytelniona.

— Dlatego, że wówczas o jakichkolwiek układach mowy już nie będzie, że załoga twierdzy zapłonie zemstą, że ci ludzie prędzej jeden na drugim w takim razie padną, niż się poddadzą…

— Wittemberg przysyła mi ciężkie działa.

— Wasza dostojność nie uczynisz tego, — mówił z mocą Sadowski — gdyżto są posłowie, którzy w zaufaniu tu przybyli!

— Ja też ich nie na zaufaniu każę powiesić, tylko na szubienicy.

— Echo tego czynu rozlegnie się w całym kraju, wzburzy wszystkie serca i odwróci je od nas.

— Daj mi waćpan pokój ze swemi echami!… Słyszałem już o nich sto razy.

— Wasza dostojność nie uczynisz tego bez wiedzy jego kr. mości!

— Waćpan nie masz prawa przypominać mi moich obowiązków względem króla!

— Ale mam prawo prosić o uwolnienie ze służby, a powody jego kr. mości przedstawić. Chcę być żołnierzem, nie katem!…

Książe Heski wystąpił zkolei na środek izby i rzekł ostentacyjnie:

— Panie Sadowski, daj mi twą rękę. Pan jesteś szlachcic i uczciwy człowiek!

— Coto jest? coto znaczy?! — ryknął Müller, zrywając się z siedzenia.

— Jenerale, — rzekł zimno książe Heski — pozwalam sobie mniemać, że pan Sadowski jest uczciwym człowiekiem i sądzę, że niemasz w tem nic przeciwnego dyscyplinie?

Müller nie lubił księcia Heskiego, ale jak wielu