Ta strona została uwierzytelniona.
— 278 —
— Ja?
A ona, wyciągnąwszy paluszek, dotknęła nim ręki Stasia i powtórzyła:
— Ty.
Mała, chytra kobietka rozumiała, że jej zaufanie pochlebi chłopcu i że od tej chwili zacznie rozmyślać, jakby uwolnić słonia.