Strona:Henryk Sienkiewicz-W pustyni i w puszczy.djvu/378

Ta strona została uwierzytelniona.



XXXVI.

Staś uczył także Kalego strzelać z karabinu Remingtona, i ta nauka szła łatwiej od nauki katechizmu. Po dziesięciodniowem strzelaniu do celu i do krokodylów, które sypiały na pobrzeżnych piaskach rzeki, młody Murzyn zabił dużą antylopę Pofu[1], potem kilka aryelów, a wreszcie dzika ndiri. To jednak spotkanie omal nie skończyło się wypadkiem takim, jaki zdarzył się Lindemu, albowiem ndiri, do którego Kali po strzale zbliżył się niebacznie, zerwał się i rzucił się na niego z postawionym do góry ogonem[2]. Kali, cisnąwszy karabin, schronił się na drzewo i siedział na niem dopóty, dopóki krzykiem nie przywołał Stasia, który jednakże zastał już dzika nieżywego. Na bawoły, lwy i nosorożce Staś nie pozwalał jeszcze chłopcu polować. Do słoniów, które przychodziły wieczorami do wodopoju, i sam

  1. Bosclapha Canna.
  2. Dziki afrykańskie mają głowę zakończoną szeroko, kły okrągłe, nie trójkątne, i dość długi ogon, który, szarżując, zadzierają do góry.