„Żagiello“, po którym miał wedle umowy objąć tron Sobieski.
Czy po tem wyda się komu niedorzeczną genealogia fredrowskiego Geldhaba, który ją zaczyna od czasów:
„Kiedy Krakus świętego zabił Stanisława...“
Aleksander Wejnert. Donieśliśmy już czytelnikom naszym o śmierci Wejnerta, zasłużonego archeologa. Wczoraj odbył się jego pogrzeb, — obecnie dodajemy kilka szczegółów o jego pracach i życiu. Urodził się Wejnert w r. 1809, był uczniem pijarskim, następnie skończył ze stopniem magistra Uniwersytet warszawski.
Trud i niedostatek, — oto z czego splatało się jego życie. Można o nim powiedzieć, że to, co poświęcał idei i ogółowi, odejmował sobie — bo odejmował pracy na chleb. Dzieła jego i pisma nie przynosiły mu zysków, — przeciwnie: straty, — ale jak wielu ludzi u nas, tak i on składał dziesięcinę życia na krajowym ołtarzu nie tylko bez skargi, ale ze słodkiem poczuciem, iż spełnia prosty obowiązek.
W przeszłości widział więcej blasków, niż w chwili obecnej, więc pracował nad przeszłością. Dzieła jego: Zabytki dawnych urządzeń i Starożytności Warszawy, są owocem długich i sumiennych trudów. Obszerna rozprawa: O kawalerach złotej ostrogi, była drukowana w Tygodniku Ilustrowanym. Zmarły był także współpracownikiem naszej Gazety, w której przed niedawnym czasem pomieściliśmy pracę jego: