Setne przedstawienie. Dziś w Teatrze Rozmaitości wystawiają Helenę de la Seiglière po raz... setny. Kurier Codzienny pisze, iż pierwszy raz sztuka ta była grana w roku 1853. Ziemińska, Komorowska, Świeszewski, Komorowski i Buliński, którzy wystąpili wówczas, dziś już usunęli się ze sceny... do grobu.
Dwóch tylko artystów z owych czasów, przedstawiających dwie główne role, żyje dotąd — i obaj mistrzowską grą swą podtrzymują jeszcze na scenie ten piękny utwór Juliusza Sandeau.
Artystami tymi są Żółkowski, który gra margrabiego, i Królikowski w roli adwokata Detournelle.
Panu margrabiemu i panu adwokatowi życzymy przy okazji tego setnego przedstawienia lat setnych.
Drogi warszawsko-wiedeńska i nadwiślańska będą miały stałych chemików do oceniania gatunku towarów wchodzących do magazynów.
Mołwa zaprzecza krążącym w Petersburgu pogłoskom, jakoby dar Siemiradzkiego Świeczników dla Muzeum w Krakowie miał wzbudzić niechęć w petersburskiej Akademii do Polaków i wpłynąć na ograniczenie liczby stypendiów dla nich. Mołwa twierdzi stanowczo, iż „Akademia szanowała zawsze uczucia narodowe wychowańców i pozwalała im rozporządzać utworami swemi wedle własnego uznania“.