Ta strona została uwierzytelniona.
II
[Kilka słów w obronie Niwy, i jej współpracownika, p. Jeleńskiego, który w artykule pn. Kalisz i jego okolice zaznaczył, iż dużo spotyka się Niemców wśród kupców i przemysłowców kaliskich. — W kwestii poczty i napisów w gmachu pocztowym li tylko w języku rosyjskim. — O możności wysyłania listów nie tylko do Jedo, Bangkok, Rio-Janeiro, ale i do Wilanowa, Mokotowa itd. — O przyjściu do skutku budowy kolei nadwiślańskiej. — O wyborach do Zarządu Kasy Zjednoczenia przy kolei warszawsko-wiedeńskiej. — O nowych wydawnictwach].
Pozwólcie nam, czytelnicy, wypowiedzieć kilka słów w obronie naszego pisma i naszego współpracownika.
Jak wam zapewne wiadomo, drukuje się u nas pod rubryką: Sprawozdania z obecnego stanu kraju, obszerna praca p. Jana Jeleńskiego pt. Kalisz i jego okolice. Otóż sprawozdawca nasz w nrze 1 Niwy gorzko ubolewa nad przewagą żywiołu germańskiego w tem do niedawna jeszcze czysto polskiem mieście. Między innemi zaś mówi:
„Czytamy w tej chwili nazwiska firm, zakładów fabrycznych i przemysłowych... a końcówki: ski i wicz w stosunku do: er, sigl, brandt, usch, mann, the itp. mają się, jak jeden do dziesięciu“...
„Najbogatszą dzielnicę pracy, najtrwalszą podstawę bytu zajęli i opanowali Niemcy, i oni tu rej