Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom IV.djvu/42

Ta strona została uwierzytelniona.

zwrócić uwagę osób interesowanych, że dla tych, którzy mają do czynienia ze staremi książkami, duplikaty nie zawsze są niepotrzebne; często nie tylko dwa, ale trzy i więcej wydań potrzebuje mieć badacz przed oczyma, jeżeli chce przedmiot dany gruntownie ocenić, — a wiadomo przecież, że zmiany, jakie w późniejszych wydaniach dzieł sami autorowie wprowadzają, nieraz najważniejszą stanowią wskazówkę. Toż samo stosuje się ściślej jeszcze do duplikatów rękopiśmiennych, choćby jednoczasowych. Sądzimy więc, że w przebieraniu biblioteki należało by zachować pewne umiarkowanie, tak, ażeby i wilk był syty, i koza cała. Godziż się uszanować i te resztki, które pozostały! A tak nam potrzeba porządnej czytelni, jeżeli już nie dla użytku uczonych, to przynajmniej dla zwykłych czytelników i czytelniczek! O tych ostatnich myśli właśnie p. Jan Jeleński. Czując całą niedostateczność istniejących wypożyczalni książkowych, w których wyłącznie tylko romanse i inne, lżejsze utwory znajdują się do dyspozycji, a widząc zarazem, że kobiety, które głównie tego rodzaju zakłady podtrzymują, szczerze w ostatnich czasach garną się do pracy, powziął myśl otworzenia w Warszawie „Czytelni dla kobiet“, takiej, w której by za skromną opłatą i poważniejsze, i to najnowsze książki znaleźć można, a także wszystkie pisma krajowe i ważniejsze zagraniczne. W zakładzie tym można by studiować na miejscu w odpowiednio urządzonej sali, albo też wypożyczać do domu. Sądzimy, że pan Jeleński dobrą cząstkę sobie obrał i że czytelniczki nasze, znając