Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom IV.djvu/79

Ta strona została uwierzytelniona.

A co się stało ze skarbem? spytacie. Skarbu nie znaleziono. Znaleziono tylko szkatułkę a w niej papier, objaśniający, na jaki cel bogactwa tu złożone zostały użyte. Młoda para została biedna, ale bez ciężkich wspomnień i plamy na sumieniu.
Obok osób wymienionych jest jeszcze w sztuce tej cały szereg postaci, mniej więcej szczęśliwie schwyconych, chorujących również na epidemią „Febris aurea“. Jest np. Alfred Krot, młody przedsiębiorca, swego rodzaju człowiek nawet uczciwy, ale typ wyrachowanego syna dziewietnastego wieku, jeden z takich synów, jakich nie dość właściwie pozytywnemi nazywają; jest i panna Teodora, guwernantka, wyrachowana i wyrafinowana kobieta; jest stara hrabina Skarbnicka, nie mniej na pieniądze chciwa, etc. etc. W ogóle komedia ta dobra. Postacie główne, np. Gałdziński, Latnicki, Juliusz, Alfred, rysowane ręką śmiałą i pewną, a utrzymywane konsekwentnie przez cały ciąg sztuki. Również zręcznie nakreślona jest córka Gałdzińskiego. Nie jest to zwykła, konwencjonalna kochanka z komedii. Jakiś urok poezji bije od tej smętnej i nieszczęśliwej a sympatycznej dzieweczki. W chwili rozstania, kiedy oddaje kwiatek ukochanemu, jest prawdziwie poetyczna. Dodajmy, że rola ta była grana bardzo dobrze przez młodą artystkę, p. Mirecką.
Słabszą stroną sztuki jest samo uscenizowanie akcji. Akt drugi jest trochę nudny, i w ogóle cała sztuka trochę rozwleczona. Niektóre postacie (jak np. młody architekt Kostrzewa), zdaniem mojem, zupełnie są zbyteczne, i pan Kostrzewa służy tylko