Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom IV.djvu/85

Ta strona została uwierzytelniona.

Tu chodzi o dobro publiczne, o interesa samychże kolei. Jako dobre obywatelki, młode kandydatki nie mogą nie protestować, widząc, że zakaz pozbawi koleje nasze aplikantów, a zatem w przyszłości i urzędników, — koleje przestaną chodzić, upadnie przemysł, handel, etc. etc. O takie więc ważne sprawy chodzi młodym a osobiście bezinteresownym kandydatkom. Podobno kilka z nich w pierwszej chwili rozpłakało się nawet, ale i te twierdziły, że to z obawy o przyszłość krajowego handlu i przemysłu. Co za miłość powszechnego dobra! co za patriotyzm! bierzmy stąd wszyscy przykład.
Zarząd jednak utrzymał swój zakaz. Niegodziwy ów areopag jest zdania, że diety, jakie pobierają aplikanci, nie pozwalają im samym żyć inaczej jak na ustawicznej diecie, a cóż by dopiero się działo, gdyby podobną dietą miało żyć dwoje, a ewentualnie troje, czworo, pięcioro, sześcioro i tym podobnie, a jednak, jak abyssus abyssum provocat, tak jedna dieta pociąga za sobą drugą. Dalej zarząd twierdzi, że żonaci aplikanci, którym diety nie pozwalają wyżywić żon i dzieci, chwytają się innych zajęć, a stąd zaniedbują swoje czynności biurowe, co znowu utrudnia im dostanie się na etat i szkodę kolejom przynosi.
Co zaś do obawy, że zakaz może odciągnąć młodych ludzi od aplikowania, a stąd pozbawić w przyszłości koleje urzędników — zarząd nie podziela jej wcale. Przeciwnie, zarząd twierdzi z najlepszą miną, że ani jeden aplikant nie cofnął się od chwili wyjścia zakazu i że wszyscy zaczęli pracować daleko pil-