Andriolli rozpoczął już zamierzoną podróż wzdłuż brzegów Wisły. Po drodze przenosił on na papier wszystkie godniejsze uwagi widoki i historyczne pamiątki.
Obecnie bawi w Sandomierzu, o którym pisze, że miasto to po Krakowie posiada najwięcej pamiątek i najrozleglejsze przedstawia pole studiów dla historyka, archeologa i malarza. W chwili, w której list był pisany, Andriolli wykonał już kilka szkiców, a mianowicie zamku, spichrza i ratusza, który wedle jego zdania daleko jest piękniejszy od krakowskich Sukiennic. Z Sandomierza udaje się Andriolli w Góry Świętokrzyskie, w których spodziewa się znaleźć obfite żniwo.
Przypominamy, że dziś odbędzie się w cyrku widowisko na dochód rodziny po Ostrowskim. W przedstawieniu scenicznem weźmie udział, jak wiadomo, panna Romana Popiel, która zaraz potem opuszcza Warszawę.
W Sosnowcu dano w zeszłą sobotę przedstawienie amatorskie na dochód dotkniętych powodzią Sandomierzan. Przedstawienie odbyło się w sali miejscowego zarządu górniczego. Grano Starą romantyczkę Bogusławskiego i Stryj przyjechał Koziebrodzkiego. Całkowity dochód wynosi koło rs 300.