zdrością przypatrywała się uniesieniom szlachetnego narodu, płynącym z tak szlachetnego źródła. Książka, o której mowa, opisuje szczegółowo i barwnie szereg uroczystości, uczt, toastów, mów wierszem i prozą wypowiedzianych na cześć bohaterów. Autor opisuje wszystko dlatego tak żywo, że jako Szwed z pochodzenia odczuwa z prawdziwym i szczerym zapałem radość swych rodaków.
Kalendarz domowo-gospodarski na r. 1881 zawiera prace zwykłej części kalendarzowej, kilka życiorysów, na czele zaś portret Wójcickiego z odpowiednim panegirykiem „ojca Kazimierza“. Poezje idące dalej są nader skromnej wartości. Portret Kromera wykonany nieźle, ale życiorys nader pobieżny. Zamyka tę część portret i życiorys Puszkina. Powiastka Cybcio, trzymana w tonie humorystycznym, jest jałowem opowiadaniem, z którego nie tryska ani jedna iskra dowcipu i talentu. Podpisu autora nie ma, podpis ten jednakże, bez względu, jakim by był, zdania naszego by nie zmienił. Szkice etnograficzne ludu krakowskiego pisane są z pewną znajomością rzeczy. Właściwe przepisy gospodarcze objęte są pod rubryką: Rozmaitości. Byłaby to najpożyteczniejsza część kalendarza, gdyby przepisów tych było więcej. Odnośnie do tytułu („domowo-gospodarski”), powinno nawet być ich daleko więcej, inaczej bowiem kalendarz mija się całkowicie z przeznaczeniem. W ogóle jest to wydawnictwo, jakich przed każdym