gody pana Marka Hińczy, rzecz z podań życia staroszlacheckiego. Obie te powieści drukowane poprzednio były w pismach periodycznych.
Jako zapowiedź zbliżającego się Nowego Roku poczynają się pojawiać książki dla dzieci. W ostatnich dniach wyszedł z druku Trójlistek, wierszyki dla młodych czytelników przez Ludwika Niemojowskiego. Pierwsza część tego zbiorku zawiera bajki i wierszyki przeznaczone dla dzieci od lat pięciu do ośmiu. Wartość ich średnia, a plastyka jak dla dziecięcego umysłu częstokroć za mała. Niektóre przy tem nie są do wieku odpowiednio zastosowane. Do takich liczymy np. Postęp. — „Czem jest postęp?“ — zapytał ojca Staś ciekawie. „To jest dążność, co człeka wciąż naprzód prowadzi“ odpowiada papa. Otóż pięcio- lub ośmioletni Staś nie pyta, co jest postęp, a przede wszystkiem nie zrozumiałby odpowiedzi. Znajdujemy takie za trudne wierszowane kwestie i w drugim dziale, przeznaczonym dla ośmiolatków i dla dzieci aż do lat 12. Do takich liczymy wiersz LIV pt. Pomoc materialna, pomoc duchowa i pomoc czynna, a zwłaszcza XCII, zatytułowany: Dom i szkoła. Znajduję w nim dwuwiersz następujący:
Francji zaś narzecze, jej mody, zwyczaje,
Powleka nas blichtrem, lecz umu nie daje.
I niegramatycznie, bo powinno być: „powlekają“ (mody, zwyczaje), i niezrozumiale. W ogóle nieraz p. Niemojowskiemu nie idzie łatwo i często bywa sztuczny, zatem do wyuczenia się na pamięć trudny.