wszystko psuje jeszcze bardziej pierwotną organizację. Na koniec i sami wieśniacy wyłamują się z opola, woląc osiadać na prawie niemieckiem, po dobrach szlacheckich lub księżych.
Obraz więc zmienia się. Na miejsce starosłowiańskich urządzeń występują inne. Ziemia, dawniej wspólna, przechodzi do rąk duchownych i szlachty, którzy władając nią i dziedzicząc, dziedziczą zarazem prawo wymagać od opola tego wszystkiego, czego dawniej wymagał król. Stąd pojawia się stosunek zależności, która powiększa się stopniowo w miarę, jak stan szlachecki przychodzi do potęgi. Autor ukazuje nam różne punkta wytyczne tego procesu. Kmieć początkowo ma pewne powinności względem pana, ale osobiście jest wolnym. Może go porzucić, kiedy mu się podoba, i pójść, gdzie chce. Szlachta jednak czyni go zależnym od siebie przez to, że jurysdykcja coraz bardziej i stanowczej przechodzi w jej ręce. Ale już statut wiślicki ogranicza wolność ruchów kmiecych, zabraniając wyruszania ze wsi większemu procentowi chłopów jak jeden na dziesięciu. Środek to czysto ekonomiczny, mający na celu utrwalenie wsi, ale klasa możniejsza korzysta z niego, by przywiązać chłopa do roli. Kmieć tedy, który by opuścił bez powodu wieś, ma być właścicielowi jej zwrócony. Z tem wszystkiem statutowi chodzi więcej o to, by chłop nie opuszczał łanu, z którego płaci podatek do skarbu, niż pana. Przed panem otacza go opieką. Pan nie może go wygnać, odebrać mu łanu dowolnie, jeżeliby zaś to uczynił, kmieć ma prawo go procesować. Przy wszystkich ograniczeniach stan
Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom V.djvu/374
Ta strona została uwierzytelniona.