chłopów u nas lepszy jest niż we Francji, Niemczech i na Wschodzie. Na ten cel autor umyślnie w następnych rozdziałach przyrównywa prawa u nas istniejące z francuskiemi, niemieckiemi oraz z istniejącemi w W. Ks. Moskiewskiem. Następnie przechodząc na pole krajowe, ukazuje istnienie rozmaitych różnic między włościanami u nas. Byli więc u nas kmiecie, gospodarze siedzący na łanie z własnym inwentarzem, tak zwani ogrodnicy (zagrodnicy) na połowie łanu, a nakoniec chałupnicy. Kmiecia przytwierdził do roli dopiero sejm piotrkowski r. 1496 — przytwierdził go jednak względnie. Surowe te ustawy przeprowadzone były częścią pod wpływem niemieckim, częścią miały służyć jako środek do powstrzymania emigracji na Ruś, z powodu której całe wsie pustoszały w różnych stronach zupełnie. Swoją drogą, budziła się już wówczas odrazu silna przeciw podobnym rozporządzeniom na niekorzyść włościan reakcja. Na czele ludzi upominających się u nas za chłopami, za którymi, mówiąc nawiasem, nie upominano się nigdzie, staje znakomity Frycz Modrzewski, dalej Jakób Przyłuski, Sebastian Petrycy, Skarga, Fabian Birkowski. Ci działają pismem i słowem, głosy zaś podobne milkną dopiero wobec rozbudzonej nienawiści przez wojny kozackie. Niektóre rozdziały środkowe, w których autor rozpatruje, o ile przytwierdzenie chłopa do roli (glebae adscriptio) wpłynęło na upadek miast — są bardzo zajmujące. W dawniejszych czasach synowie włościan wychodzili do miast, gdzie zajmowali się rzemiosłami. Wytwarzało to polski żywioł miejski, dopiero kiedy przytwier-
Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom V.djvu/375
Ta strona została uwierzytelniona.