tyle, ile wyjaśnia jedno pochwycenie właściwego tonu przez Siemieńskiego, — i że równego temu przekładowi nie było w piśmiennictwie europejskiem.
Pod względem języka należy Siemieński do wzorowych pisarzy, na których mogą kształcić się młodsze pokolenia, dlatego wydawca dzieł jego ma niemałą zasługę, wydobywając z pyłu zapomnienia nawet mniejsze jego prace, nawet felietony dziennikarskie. Fantazja Siemieńskiego i cała jego twórczość, zwłaszcza w prozie, była może więcej wykwintną niż polotną. Człowiek ten, który na skrzydłach Homera lub Firdusiego umiał wzbijać się tak wysoko, nie puszczał się na własnych nigdy w równie wysokie krainy. Tworzył on rzeczy wyborne, świetne i tak ozdobne, że mogłyby być okrasą każdej literatury, ale nie zdobył się nigdy na jedno wielkie, samodzielne arcydzieło. W pracy samodzielnej był to raczej skończony architekt i artysta niż wieszcz. Dziwna rzecz, ale wczytując się w jego pisma nie podobna oprzeć się myśli, że stworzeniu jednego wielkiego dzieła stawała w nim na przeszkodzie różnostronność zamiłowań artystycznych i estetyczna równowaga, gwoli której wykwintność stanowiła dla niego rodzaj więzów, których zerwać nie chciał lub nie umiał. Być może także, że troska o chleb powszedni, dla której pracował za wiele i w za wielu kierunkach, a zwłaszcza w dziedzinie dziennikarstwa — nie dozwoliła mu się skupić. W każdym razie, nie mogąc zostać mistrzem samodzielnych natchnień i szerokich zakresów, pozostał mistrzem formy języka, i jako taki ma pierwszorzędne w literaturze naszej znaczenie. Stąd
Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom V.djvu/406
Ta strona została uwierzytelniona.