Nie podzielamy tego zdania. Tak w utworach literackich, jak i artystycznych jedną by tylko wskazówkę można uważać za pewnik: że o tem się pisze, lub to się maluje najlepiej, co się odczuwa najgłębiej.
Alfons Parczewski. Rejestr poborowy województwa kaliskiego 1618—1620. Tom I. Spotykaliśmy się już niejednokrotnie z pożyteczną działalnością tego pisarza, którego wypada nam zaliczyć do najpilniejszych i najbardziej uzdolnionych zbieraczy i wydawców źródeł lokalnych. Rejestr poborowy jest nowym owocem jego usiłowań. Na wstępie, rzucającym światło na procedery finansowe, Parczewski objaśnia, w jaki sposób bywały oznaczane i zbierane podatki — następnie przechodząc na pole ściślej lokalne mówi o geografii województwa, a zarazem i o stosunkach rolniczych. Dalszy ciąg wstępu poświęcony jest stosunkom miejskim i mapie herbowej, reszta książki obejmuje właściwy regestr przepisany z archiwum.
Pierwsze kroki na polu poetycznem Karola Hoffmana wyszły z druku w Suwałkach. Początek zawiera wiersze tłumaczone małej wartości z poetów jeszcze mniejszej wartości. Wiersze oryginalne pomieszczone w dalszym ciągu książki mają tę wartość, że nie są tłumaczone. Chwilami przegląda z nich uczucie zacierające cokolwiek przykre wrażenie, jakie odnosi się z dedykacji i pierwszych stronic, ale wo-