Ta strona została uwierzytelniona.
— 250 —
I runął na ziemię u jej stóp.
A ona podniosła go w jednej chwili ze zdumiewającą w kobiecie siłą i, podtrzymując go ramionami i piersią, poczęła krzyczeć:
— Ratunku! Na pomoc! Na pomoc!
I runął na ziemię u jej stóp.
A ona podniosła go w jednej chwili ze zdumiewającą w kobiecie siłą i, podtrzymując go ramionami i piersią, poczęła krzyczeć:
— Ratunku! Na pomoc! Na pomoc!