Groński, bardzo z natury uczynny i do przyjaciół przywiązany, był zarazem człowiekiem dość zamożnym i wysoce kulturalnym, wskutek czego Władysław znalazł w jego mieszkaniu nie tylko taką opiekę, jaką dać może jedynie szczera życzliwość, i nie tylko wygodę, ale nadto rozmaite rzeczy, których brakło w Jastrzębiu. Znalazł mianowicie książki, trochę obrazów, sztychy, różne drobniejsze dzieła sztuki, a przytem mieszkanie obszerne, pełne powietrza i przestrzeni i nieprzeładowane przedmiotami zbytku. Panowała w niem, dzięki gospodarzowi, wysoka umysłowa i estetyczna atmosfera, wśród której młody »dziedzic« czuł się wprawdzie mniejszym i mniej pewnym siebie, niż w Jastrzębiu, ale którą oddychał z przyjemnością. — Brała go jednak obawa, czy dłuższym pobytem nie sprawi kłopotu starszemu przyjacielowi, i zaraz nastę-