Strona:Henryk Sienkiewicz - Wspomnienia sierżanta Legji Cudzoziemskiej.djvu/135

Ta strona została przepisana.

twienia płacenia podatków rząd pobiera część ich w naturze. Każda gmina ma swoje magazyny z zarządem i kontrolą. Dwa razy do roku odbywa się sprzedaż. Kupcy się zjeżdżają i przez licytację kupują.
Jawa dotąd ma jeszcze swego cesarza i bardzo liczną arystokrację. Za moich czasów, w r. 1883-im, cesarz ówczesny był starcem 70-letnim. Na rezydencję miał wyznaczoną Surakarte. Pensji pobierał 3 miljony guldenów rocznie. Oddawano mu wszystkie honory, miał nawet tytuł generał lejtnanta holenderskiego a ubierał się w mundur raz do roku, to jest w Nowy rok, przy składaniu mu życzeń przez europejskiego gubernatora.
Gwardja jego składa się z pięciuset ludzi, ale bez broni palnej. Dla oddawania mu honorów stoi przy nim szwadron kawalerji europejskiej; w rzeczywistości pilnują go. Jest to więzień w złotych kajdanach, do tego stopnia, że nie może nawet poza miasto wyjechać bez zawiadomienia gubernatora. Pałace jego są pod strzałami armatnimi fortu, w którym zawsze stoi silny bataljon europejczyków.
Jawańczycy są wszyscy mahometanami, ale kobiety nie zakrywają twarzy, są wolne, może nawet za wolne w naszem pojęciu o moralności.