Strona:Henryk Sienkiewicz - Wspomnienia sierżanta Legji Cudzoziemskiej.djvu/146

Ta strona została przepisana.

sy ogromne, czarne, krucze; czeszą się po japońsku i przyozdabiają głowy ozdobnemi szpilkami.
Jako ubiór Jawańczycy noszą tylko spodeńki do kolan z szerokimi pasami na biodrach i ogromny kapelusz, który okrywa i ramiona. Włosy mają długie, jak kobiety, ale w chustce zwinięte na głowie. Jawańczycy po miastach noszą kurtki różnokolorowe, zamożniejsi jedwabne z drogimi guzikami.
Kobiety ubierają się w tak zwane sarong. Jest to płat bawełniany o nader jaskrawych kolorach, którym się okręcają; sięga do kostek. Biust okrywają rodzajem szalu, także wielobarwnego. Obuwia nie noszą, nawet najbogatsi.
Czystość u Jawańczyków jest wyjątkowa. Nie wiem, czy to Holendrzy ich do tego przyzwyczaili, czy też mają to wrodzone, dość powiedzieć, że każdy trzy razy dziennie się kąpie.
Już od tygodnia jesteśmy w drodze. Czas nadzwyczajnie przyjemnie nam przechodzi. Żadnego zmęczenia.
Zaczęły się noce księżycowe. Trudno sobie wyobrazić coś piękniejszego. Widno tak, że można czytać, a cisza w powietrzu nadzwyczajna. Upału niema, a tylko ciepło usypiające.
W jedną taką noc wyszliśmy ze wsi, przeszliśmy może z 8 kilometrów; trzeba więc od-