Strona:Henryk Sienkiewicz - Wspomnienia sierżanta Legji Cudzoziemskiej.djvu/181

Ta strona została przepisana.

Co to będzie, gdy się zacznie pora deszczowa? Stan zdrowotny o wiele się wtedy pogorszy.
Codziennie odbywają się u nas narady. Był także generał Domini. Zdaje się, że połączymy się z kolumną z drugiej strony rzeki.
Przed paru dniami przyprowadzono do obozu ze 300 ludzi, przeważnie kobiety, dzieci i starców, chociaż było i kilkunastu młodych. Poddali się bez boju i nie mogą wrócić do swoich siedzib, boby ich współbracia wymordowali. Trzeba się więc nimi opiekować i żywić ich. Zostaną wysłani do miejscowości zupełnie spokojnych. Na początek każdy dostaje worek ryżu i po 2½ rupji.
Posiłki nam co parę tygodni nadchodzą, aby zastąpić tych, co ubyli z szeregów. Są tacy, co ledwie parę tygodni pobędą w kolumnie, a już schorowanych trzeba odsyłać na Jawę.
Czwarta kompanja europejska z mego bataljonu także została przetrzebiona. Byli wysłani do zlustrowania jakiegoś kampongu, który zaliczony był do spokojnych. Wracając, wpadli w zasadzkę. Stracili dwóch oficerów, 9-u zabitych żołnierzy i 23 rannych. Zabrakło im naboi. Musieli się bronić bagnetami.
Zaczęła się pora deszczowa. Codziennie prawie o tej samej porze przez parę godzin