jeszcze niedawno form polskiego życia stowarzyszeniowego. Toteż za wielki sukces poczytać należy, że już w rok później w dużej mierze dzięki postępującej wszędzie stabilizacji stosunków finansowo‑gospodarczych i dzięki intensywnej akcji nowo założonego Związku Polaków w Niemczech następuje powrót do dawnych tradycji i przebudzenie. Przy tym Berlin był w o tyle szczęśliwym położeniu, że rozporządzał stosunkowo liczną inteligencją polską, skupioną tam około centrali Związku i innych czołowych polskich organizacji mniejszościowych. Rzeczą jest dość symboliczną, że dwaj najwybitniejsi działacze polscy: ks. Domański i sekretarz generalny Związku Polaków w Niemczech dr Jan Kaczmarek, wyszli z dwóch najwierniejszych narodowej sprawie środowisk: z Pogranicza i z Westfalii.
U kresu rozważań nad postawą narodową Polonii niemieckiej nasuwa się pytanie, jakie były najistotniejsze warunki, decydujące o powodzeniu akcji narodowej?
Tych warunków było tylko dwa, ale tym bardziej były one ważkie. Pierwszy — to opieka gospodarcza, drugi — religijna. Bank polski, spółdzielnia i ksiądz Polak byli najlepszymi gwarantami odporności narodowej społeczeństwa polskiego. Tam, gdzie obydwa te warunki zostały spełnione, germanizacja znajdowała minimalne tylko pole do popisu (Pogranicze), gdzie tylko jeden został zrealizowany, akcja narodowa mocno kulała (Górny Śląsk, pozbawiony duchowieństwa polskiego), wreszcie, gdzie w kościele nie rozbrzmiewał język polski, a zadłużonego chłopa nie miał kto poratować kredytem, tam jednego i drugiego prosty lud szukał u Niemców (przeważna część Prus Wschodnich, Dolny Śląsk). Słusznie powiada Schatton: „W ten sposób (tj. dzięki polskiej spółdzielczości), sparaliżowano Komisję Kolonizacyjną; w ten sposób stworzono podstawy dla powstań; jej istnienie tłumaczy szybką utratę Poznańskiego i Pomorza, gdyż pracujący po cichu przywódcy i kierownicy spółdzielni przygotowali polskiej
Strona:Henryk Zieliński - Polacy i polskość ziemi złotowskiej.djvu/027
Ta strona została uwierzytelniona.