Strona:Henryk Zieliński - Polacy i polskość ziemi złotowskiej.djvu/034

Ta strona została uwierzytelniona.

Dzień ten był dniem renesansu spółdzielczości polskiej w Niemczech.
Nowozałożony Związek (z siedzibą w Opolu, później w Wrocławiu) obejmował w r. 1938 31 instytucyj gospodarczych (z czego około połowę na Śląsku), o ogólnej liczbie 7560 członków[1]. Dalszym krokiem naprzód w gospodarczym uniezależnianiu się mniejszości polskiej w Niemczech było założenie centralnej instytucji kredytowo­‑finansowej polskiej w postaci „Banku Słowiańskiego“ w Berlinie 1933 r., rozporządzającego od r. 1937 kapitałem zakładowym wysokości 500 000 marek.
Długo wywalczanym osiągnięciem było uzyskanie prawa rewizyjnego dla Zw. Spół. Pol. w r. 1935, na razie na rok, później, od 16 grudnia 1937, na stałe. Dzięki temu uniemożliwiono czynnikom obcym ingerencję w sprawy gospodarcze Polaków. Zw. Spółdz. Pol. uzyskał dość daleko idącą autonomię. Na czele Związku stał Stefan Szczepaniak, wybitny działacz spółdzielczy.
Mimo chaosu gospodarczego pierwszych lat powojennych i poderwania zaufania także do banków polskich, już po niedługim czasie odzyskały one je w całej pełni[2], co uwidocznia się między innymi w fakcie, że mimo stosunkowo wąskiego zabezpieczenia kapitałowego w bankach polskich wkłady w r. 1929 prawie siedmiokrotnie przewyższały kapitał własny spółdzielni. Dzięki ograniczeniu dywidend, sprowadzeniu do minimum formalistyki i zmniejszeniu kosztów ogólnych banki polskie dawały nieraz wyższy procent niż banki niemieckie. Okoliczność, że banki polskie udzielały przeważnie kredytów mniejszych (poniżej 500 marek) i krótkoterminowych, pozwalała im obrócić posiadanym kapitałem

  1. P. w N. nr 4/39 r., str. 21.
  2. R. Schatton: „Die Finanzpolitik...“, str. 88: “...zręczne kierownictwo polskich Spółdzielni podniosło zaufanie do nich...“