czyniło do tej anarchii na ziemiach przygranicznych Rzeczypospolitej. Powszechnie znane są metody, jakimi posługiwał się Fryderyk II, aby jak najskuteczniej zdezorganizować życie prywatne i publiczne w kraju wschodniego sąsiada. Porywanie dziewcząt polskich, ten pierwowzór łapanek XX wieku, „pobór“ rekruta na ziemiach polskich, „pobór“ podatków, czyli zwyczajny rabunek przedsiębrany przez oddziały pruskich dragonów itp. — oto niektóre z tych metod. Oczywiście najdotkliwiej dały się one odczuć na terenach przygranicznych. Ale i zmieniony porządek prawny mający wedle uroczystego przyrzeczenia Fryderyka II w jego patencie z 25 września 1772 zapewnić nowym poddanym, że odtąd „prawo i sprawiedliwość będzie w tym kraju udziałem każdego, bez względu na jego osobę“ — i ten porządek prawny nie wprowadzał równości wobec prawa ani tak potrzebnej zmaltretowanym ziemiom praworządności. W dziedzinie językowej np. obserwujemy natychmiastowe wyparcie języka polskiego z urzędów. W sądach uznawano wyłącznie język niemiecki — jedynie w wyjątkowych wypadkach dopuszczano tłumacza. Co lepsi Polacy („Stockpolen“ wedle wyrażenia Fryderyka II) byli obciążani w krzywdząco nierówny sposób rozłożonymi obowiązkami podatkowymi[1].
Powiat złotowski nie istniał początkowo jako powiat samodzielny, lecz należał do powiatu kamieńskiego, Kamień bowiem był jedynym miastem w okolicy nie prywatnym, lecz królewskim. Dopiero w r. 1817 na podstawie rozporządzenia pruskich ministrów spraw wewnętrznych i finansów przeprowadzono podział terytorialny Krajny i utworzono powiat złotowski. Poddano go władzy regencji w Pile, tj. zaliczono do tzw. Prus Zachodnich. Obejmował on 5 miast: Złotów,
- ↑ H. J. Schmitz: „Geschichte des Netze-Warthelandes“. Leipzig 1941, str. 188.