szego znaczenia, lecz tragicznie przesądziło los mieszkańców powiatu w r. 1919.
Przeobrażenia w strukturze powiatu przypadły na okres powstania listopadowego i Mierosławskiego. Nie odbiły się one na tym terenie głośniejszym echem. Mała tylko garstka ludności miejscowej była w stanie wziąć udział w walkach powstańczych na odległych terenach Królestwa w r. 1830—31. 5 października 1831[1] 24 tys. powstańców z 95 działami przeszło granice Prus i zostało rozbrojonych. Wielu z nich pozostało już w Prusiech, między innymi osiedlając się także na Ziemi Złotowskiej. Przy panujących w owym czasie w Niemczech nastrojach przyjaźni i współczucia dla Polaków umożliwiono im uzyskanie obywatelstwa pruskiego i pracy. W pow. złotowskim to ustosunkowanie się znalazło swój wyraz w okólniku landrata złotowskiego z 23 grudnia 1836[2].
Diametralnie różne było nastawienie władz pruskich do powstania i powstańców z r. 1848. W obwieszczeniu rządowym z 2 kwietnia 1848 inny brzmi ton, niepozbawiony miejscami nuty groźby[3]. Na terenie samego powiatu także wówczas nie zanotowano poważniejszych rozruchów. Doszło natomiast do większych, krwawych starć tuż nad ówczesną jego wschodnią granicą we wsi Wąwelno[4]. Od r. 1845 począwszy ziemie te wchodzą w okres nieprzerwanego pokoju, trwającego aż do r. 1914. Nie oznacza to bynajmniej pokoju polityczno‑narodowego. Posiew wiosny ludów a jeszcze bardziej bismarkowskiego „ausrotten“, praktyk Komisji Kolonizacyjnej, hakaty, wreszcie praw wyjątkowych nie dopuszczał do pokoju. Sprawy te należą do dziejów ogólnych Polski, w okresie niewoli; tu wypada tylko nadmienić, że historia powiatu złotowskiego nie wykazuje większych odchyleń od doli cało-