polonizowałaby przygniatającą — wedle źródeł niemieckich — większość niemiecką, gdy na podstawie międzywojennych statystyk niemieckich przyzwyczailiśmy się do „asymilowania“ Polaków przez Niemców w tempie 1.500 000 — 800 000 — 400.000.
Cyfry, pochodzące z zestawień urzędowych z 1936/37 warto skonfrontować z wynikami spisu ludności w r. 1925 i 1933 (w tym ostatnim trzeba się zadowolić jedynie cyfrą Polaków na terenie całej prowincji Pogranicze, gdyż danych dla samego powiatu złotowskiego brak). Uzyskamy wówczas obrazek następujący: w roku 1925 było 6946 Polaków w pow. złotowskim, w r. 1933 — już tylko 9551 na całym Pograniczu[1] (9 powiatów!) ...a w r. 1936/37 — 5911 Polaków w 11 miejscowościach jednego powiatu[2].
Nie tylko Polacy nie wierzyli statystykom niemieckim. Nie wierzyli im również sami Niemcy — i to czynniki urzędowe, skoro mimo posiadania wyników spisu z 1933 r. przygotować musiały do własnego użytku nowe lokalne spisy, bliższe rzeczywistości. Ale i te, bliższe rzeczywistości, mimo to były od niej mocno oddalone. W korespondencji między prałatem Hartzem a regencją w Pile w związku z planami ograniczenia ilości nabożeństw polskich (fragmentami tej korespondencji są także przytoczone w tabelce II i III zestawienia) znajdujemy m. in. list prałata Hartza, datowany 5 czerwca 1937, z następującą uwagą: „...odnoszę wrażenie, że dane, znajdujące się w statystyce regencji — nie są zgodne z rzeczywistością“[3]. W raporcie zaś regencji do ministerstwa
- ↑ Wg podziału administracyjnego niemieckiego.
- ↑ Podobne urzędowe, lecz nie opublikowane przez Niemców zestawienie z 11 innych miejscowości pow. babimojskiego (również Pogranicze), ogłosił A. Targ w „Przeglądzie Zach.“, nr 6/47 r., str, 481 i nast. Wg tego zestawienia naliczyli Niemcy w owych 11 miejscowościach 4464 Polaków. Razem więc w 22 miejscowościach da to sumę 10375 Polaków.
- ↑ Archiwum w Pile.