ke“) dn. 22 maja 1936, gdyż nie potrafił się wykazać zaświadczeniem przynależności do D. A. F. oraz zaświadczeniem policyjnym, że nie jest Polakiem[1]. Wywieranie presji w kierunku zapisania się do D. A. F. na jednostkach i instytucjach polskich było na porządku dziennym[2].
Równie nagminnie stosowano wobec Polaków, prawo o służbie pracy, której cele i założenia mieliśmy okazję poznać. Stosowano je tak w okresie, gdy uczestnictwo w Służbie Pracy opierało się na zasadzie „dobrowolności“, jak i tym bardziej później, gdy stała się ona przymusowa od 26 czerwca 1935. Trudno tu już wymienić przykłady, w odpowiedzi min. sp. wewn. z 17 stycznia 1936 na liczne interwencje Zw. Pol. w N. znajduje się obszerna lista nazwisk Polaków ze Złotowskiego zmuszonych do wstąpienia do Służby Pracy.
Urzędy czysto państwowe jak Urząd Pracy (Arbeitsamt) niemniej gorliwie jak organizacje hitlerowskie, zakłady pracy itp. szykanowały mniejszość polską. Niektóre z nich jak np. Urząd Pracy w Złotowie nie kryły się nawet z tym zbytnio. Kiedy 29 grudnia 1933 Polak z Rudnej Alojzy Rybarczyk przybył do wymienionego urzędu, aby otrzymać przydział pracy, jednym z pierwszych pytań przyjmującego urzędnika było pytanie, do jakiej szkoły Rybarczyk posyła dzieci. Na wiadomość, że do polskiej, urzędnik wyraził po-
- ↑ Kw. r. 1936, str. 1506—9.
- ↑ Min. spr. wewn. zajmowało trzykrotnie stanowisko w tej sprawie, (pisma z 8. II. 1934 — V. O. II. 1341/34, 19. III. 34 — V. O. II. 40/34, 3. VIII. 34 — V. O. II. 53 I—II/34), za każdym razem oświadczając, że Polacy nie mają obowiązku należenia do D. A. F., bez umniejszenia swych możliwości zarobkowania (np. w piśmie z 19. III. 34: „Zbyteczne jest podkreślać, że członkowie mniejszości nie mogą być poszkodowani z tytułu swej nieprzynależności do D. A. F....“ albo, 3. VIII. 34: „...członkostwo D. A. F. zawiera w sobie zaliczenie się do narodu niemieckiego...“). (Kw. r. 1934, str. 326/7).