wątpiewanie, czy petent będzie mógł otrzymać pracę. Jak zwykle w takich wypadkach, Zw. Pol. w N. rozpoczął interwencje w ministerstwach, jak zawsze pozostawały one bez skutku[1]. Ze względu na jaskrawość przykładu godzi się przytoczyć także przypadek, który zaszedł w niedalekiej Pile (podlegającej temu samemu krajowemu Urzędowi Pracy, co powiat złotowski). Chodziło tu o pracowniczkę regencji w Pile, Zofię Koniszewską, zwolnioną z pracy za przyjazne ustosunkowanie się do Polaków. A oto wysoce pouczające wyjątki z korespondencji urzędowej w tej sprawie[2]: „...Stosunek pracy między Panią a instytucją państwową (tj. regencją w Pile, przyp. aut.) został swego czasu... rozwiązany... z powodu Pani propolskiego nastawienia i działalności („wegen Ihrer polenfreundlichen Einstellung und Betätigung“)...“. W piśmie zaś Urzędu Pracy w Pile również do Zofii Koniszewskiej czytamy: „...donosimy Pani, że pan dyrektor Urzędu Pracy, Lohse, podał nam za powód Jej zwolnienia... fakt, jakoby Pani utrzymywała kontakt z tutejszym Związkiem Polaków“[3]. I wreszcie świadectwo pracy, wystawione przez Urząd Pracy w Pile z 1 lutego 1936: „Pani Zofia Koniszewską była zatrudniona... jako stenotypistka. Była ona stale chętna i pilna w pracy i zlecone zadania wykonywała ku największemu zadowoleniu („zur vollsten Zufriedenheit“)...“[4]
- ↑ Kw. r. 1934, str. 356—7.
- ↑ Pismo krajowego Urzędu Pracy dla prowincji Brandenburgia z 1. II. 1936 (Kw. 1936, str. 1472 i nast.).
- ↑ Pismo Urzędu Pracy w Pile z 11. IX. 1936 (l. c. ).
- ↑ Działo się to w niedługim czasie po oficjalnych oświadczeniach minist. spraw wewn. i min. pracy, z których pierwsze (2. VIII. 1934) brzmiało m. in.: „...poczyniono wszędzie kroki („es ist allgemein dafür Sorge getragen“), by nie zdarzały się wypadki krzywdzenia („Benachteiligung“) członków mniejszości narodowych...“ Z drugiego zaś (datowane 30. I. 1935) dowiadujemy się: „Urzędy Pracy otrzymały po-