w pow. złotowskim rysowało się niemal równie czarno jak w krytycznym roku inflacji 1924. W przeciwieństwie do banków niemieckich, którym władze udzieliły 350 mil. marek kredytów, banki polskie nie mogły liczyć na żadną pomoc z zewnątrz i też jej nie otrzymały[1]. Pomimo tych wtrząsów spółdzielnie polskie powoli, lecz stale rozwijały się, co uwidoczniało się we wzroście liczby członków, sumy udziałów, rezerw, depozytów itp. Sytuacja w Banku Ludowym w Złotowie przedstawiała się pod tym względem następująco:
Rok | Udziały w RM | Depozyty w RM | fund. rezerw. w RM | Członkowie |
1902 | 506 | 19019,61 | 240 | 64 |
1914 | 15918,28 | 938454,23 | 8180,19 | 598 |
1919 | 19263,38 | 1530737,68 | 11085,77 | 536 |
[2] | 19242852,00 | 70146,11 | 387,00 | 503 |
1926 | 3469,00 | 112185,68 | 702,39 | 524 |
1930 | 6608,75 | 2475588,37 | 21631,68 | 631 |
Obroty banku w 1930 r. — 511.960 marek[3]. Ponadto posiadał Bank własne nieruchomości, jak dom w Złotowie, cegielnię i posiadłość rolną 18 ha.
Bank Ludowy w Zakrzewie, powstały z dawnego Banku Parcelacyjnego, w r. 1914 przemianowanego na Bank Ludowy w Zakrzewie, rozwijał również ożywioną działalność. Liczba członków ze 145 osób w r. 1929 podniosła się do 249 w 1930 r. Udziały w r. 1930 opiewały na sumę 3267,70 ma-