rządzeniu z dnia 16 marca 1932 min. ośw. zakazuje udzielania zezwoleń na nauczanie nauczycielom, obywatelom polskim[1]. Od tej więc chwili posiadanie nauczycieli uzależnione zostało od wykształcenia własnego, mniejszościowego narybku nauczycielskiego. Tutaj istniały dwie możliwości: jedna to kształcenie młodych Polaków, obywateli niemieckich, w seminariach w Polsce, i druga — kształcenia ich na wydziale polskim Akademii Pedagogicznej w Bytomiu, istniejącym tam od r. 1930.
Możliwość pierwsza istniała w znikomym stopniu. Władze niemieckie bowiem niechętnie odnosiły się do wyjazdu młodzieży polskiej na studia w seminariach nauczycielskich w Polsce. Z pow. złotowskiego tylko kilku młodych Polaków kształciło się w seminarium w Rogoźnie Poznańskim. Gorzej, że i to zupełnie niedostateczne wyjście z sytuacji zamknęło min. oświaty zarządzeniami z 13 listopada 1933 i 7 kwietnia 1936, oznajmiając, że kandydaci na nauczycieli, obywatele niemieccy, którzy po r. 1930 rozpoczęli studia nauczycielskie w Polsce, nie otrzymają prawa nauczania w polskich szkołach w Niemczech[2]. Był to następny etap ograniczania dopływu sił nauczycielskich do nich, cios tym podstępniejszy, że działający swymi skutkami wstecz, wbrew elementarnym zasadom poczucia prawnego.
Pozostała wobec tego druga i ostatnia możliwość: kształcenia polskiej młodzieży mniejszościowej w niemieckich zakładach pedagogicznych tj. w Bytomiu. Była ona jeszcze bardziej teoretyczna. Na to bowiem, aby móc rozpocząć te studia, trzeba było mieć niemiecką maturę. Tymczasem pierwsze polskie gimnazjum w Bytomiu otwarte zostało dopiero 8 listopada 1932, a prawa publiczności uzyskało później