Strona:Henryk Zieliński - Polacy i polskość ziemi złotowskiej.djvu/133

Ta strona została uwierzytelniona.

jak niezbędnie potrzebna do walki o byt znajomość języka niemieckiego, dostatecznie nie przygotowywała.
Również polskie ujęcie programów historii i geografii uległo zasadniczej modyfikacji. W sformułowaniu polskim historia i geografia Polski i Niemiec były uwzględniane równorzędnie: „Nauczanie (sc. historii) ma na celu zaznajomienie ucznia z głównymi faktami rozwoju polskiego i niemieckiego narodu oraz niemieckiego i polskiego życia państwowego“ zaś „nauczanie geografii ma na celu gruntowne zaznajomienie ucznia z najbliższą okolicą, dokładne poznanie Niemiec i Polski, przegląd obcych krajów i części świata, tudzież zrozumienie położenia ziemi we wszechświecie“. Odpowiednie sformułowania niemieckie brzmiały: „Historie innych krajów, a zwłaszcza narodu polskiego, należy o tyle uwzględnić, o ile ona wpływa na historię niemiecką“, co do geografii zaś: „między nimi (sc. obcymi krajami) należy szczególnie uwzględnić Polskę“[1].

Równocześnie ze sprawą programów pragnął Zw. Pol. Tow. Szkolnych załatwić ściśle z nią wiążącą się kwestię podręczników. W tym samym dniu co projekty programów przesłał do zatwierdzenia szereg podręczników. W maju i w czerwcu 1929 nadeszły odpowiedzi z ministerstwa — wszystkie odmowne: nie zatwierdzono nawet „elementarza powiastkowego“ Falskiego, jak i podręczników do arytmetyki i przyrody. Zarazem ministerstwo zaleciło używanie podręczników tzw. „śląskich“ (gdyż korzystano z nich w tamtejszych szkołach mniejszościowych). Były to podręczniki przestarzałe, w niewystarczającej ilości, przede wszystkim zaś istniały dla niektórych tylko przedmiotów. Dopiero w r. 1935/36 pozwoliło ministerstwo wydać Zw. Pol. Tow. Szkolnych kilka podręczników: elementarz, czytankę dla II roku, katechizm

  1. W. Junosza: „Powstanie polskiego szkolnictwa...“