w III Rzeszy tak praktycznie jak i teoretycznie uprawnienia ustawodawcze.
Z kolei przytoczył on zdania uczonych niemieckich[1] na temat prawa do nadawania dzieciom imion według woli rodziców, w brzmieniu języka ojczystego.
W dalszym ciągu dr Kostencki przypomniał ogólne rozporządzenie pruskiego min. sprawiedliwości i spraw wewn. z 1898 r., postanawiające wyraźnie, że zapisywanie imion w obcym brzmieniu jest dopuszczalne.
Podkreślił wreszcie uprawnienia naturalne rodziców, powszechnie uznawane, dowolnego wyboru imion dla swych dzieci, wykazując w sumie, że zarówno prawo pozytywne jak i naturalne nie dopuszcza sprzeciwiania się woli rodziców w wyborze imion swych dzieci.
W orzeczeniu sądu pilskiego (i najwyższego) na argumenty te w ogóle nie ma odpowiedzi. Jedyną podstawą orzeczenia stanowił § 11 rozp. wyk. do prawa z 25 marca 1889 r., według którego księgi metrykalne winny być prowadzone w jęz. niemieckim; w brzmieniu obcym tylko wtedy, gdy brak uznanej formy niemieckiej. Ale i tę wątpliwą podstawę prawną (n. b. o charakterze czysto technicznym) dr Kostencki w swym uzasadnieniu skargi obalił, przypominając, że sąd krajowy w Berlinie orzeczeniem z 21 października 1929 r. dopuścił w wypadku pewnego Francuza zapisanie w księgach metrykalnych imienia Charles mimo istnienia uznanej odpowiedniej niemieckiej formy Karl. Podobnie zresztą brzmiało orzeczenie sądu w Elblągu, gdy chodziło o imiona Mieczy-
- ↑ M. in. zacytował wyjątek z Gerbera „Minderheitenrecht im Deutschen Reich“, str. 57/8: „Nazwisko rodowe jest dziedziczne i niezmienne... Imię zależy od woli rodziców; ani duchowny, ani urzędnik stanu cywilnego nie są uprawnieni do innego ustalenia imienia, względnie zmiany jego ze skutecznością prawną. Jeżeli zatem imię nadane zostało w języku ojczystym mniejszości, to jest ono prawnie właściwe (rechtlich richtige)“. (Kw. 1936, str. 1343—57).