dów starożytnych, które lubowały się w tej nowostce bardziej, aniżeli w tematach godeł minionych.
Sprzyjał temu sam prawno-społeczny ustrój rycerstwa zachodniego, czyli szlachty tamtejszej. Szlachectwo było tam przedewszystkiem osobiste: płynęło od tronu, a ze szlachtą dziedziczną równała łaska monarsza liczne zastępy zasłużonych w boju plebejuszów. Godła jednych i drugich posiadające piętno wybitnie indywidualne musiały przecież wyróżniać się wzajemnie i dążyć do jasnego wyrażania za pomocą symbolów herbowych, osobistości pokrytych przyłbicami rycerzy.
Różnice wyraźne były tem niezbędniejsze, że szlachta pewnych prowincyj lubowała się pierwiastkowe w zbliżonych tematach herbowych, a więc: prowansalska — w zamkach, wieżach i bramach; bretońska — w okazach flory i fauny morskiej; południowa — w typach zwierząt egzotycznych. Tymczasem ojciec i syn, stający w szrankach, czy na polu bitwy, powinni byli po-
Strona:Heraldyka (Kochanowski).djvu/54
Ta strona została przepisana.
– 48 –