— Pośród świata, palonego ogniem zepsucia, jest jako jezioro. Wiara jego orzeźwi wszystko, co żyje.
Drugi rzekł:
— W świecie, zaćmionym niewiedzą, będzie pochodnią jasności. Prawo jego roznieci światłość.
Trzeci rzekł:
— Na wzburzonem morzu cierpienia będzie okrętem. Wiara jego przeniesie świat przez fale.
Czwarty rzeki:
— Dla opętanych złem będzie wybawcą. Prawo jego ocali świat.
Wreszcie rzekł piąty:
— Trapionym starością i chorobą będzie lekarzem. Prawo jego wyzwoli świat z narodzin i śmierci.
Pokłonili mu się i poszli dalej.
Tymczasem zaniepokojony król Sudhadana rozesłał służbę na poszukiwanie syna. Jeden ze służebników spostrzegł zatopionego w medytacji księcia, zbliżył się, ale nagle stanął przejęty podziwem. Przesunęły się z biegiem godzin cienie wszystkich drzew z wyjątkiem tego, które słoniło Sidhartę. Cień trwał w bezruchu nad głową medytującego.
Służebnik pobiegł do króla i zawołał:
Strona:Herold Andre-Ferdinand - Życie Buddy.djvu/027
Ta strona została przepisana.