Strona:Herold Andre-Ferdinand - Życie Buddy.djvu/067

Ta strona została przepisana.

chcesz tedy, podzielmy się pracą i nauczajmy razem.
Bohater zapytał samego siebie:
— Czy dobrą jest nauka Arata-Kalamy i czy wiedzie do wyzwolenia?
Jął rozważać. Arata-Kalama i uczniowie jego żyli w najściślejszej ascezie. Nie biorąc potraw przyrządzanych po domach, jedli tylko liście, owoce i korzonki, a pili wodę. Byli wstrzemięźliwi, jak ptaki, dziobiące ziarno, jak gazele, pasące się na trawie, czy węże. Sypiali pod drzewami, często będąc wystawieni na żar słońca i chłód wiatru, a ostre kamienie drogi raniły im stopy i kolana. Cierpieniami zdobywali cnotę i żyli nadzieją nagrody w niebie. Ufali, że zostaną tam wzięci. Tymczasem ludzkość jęczała dalej pod brzemieniem starości i śmierci. Ten, kto się oddaje ascezie, nie dba o wieczyste zło wcieleń i śmierci, dodając w ten sposób nowe cierpienia do dawnych. Ludzie — myślał — drżą przed śmiercią, a czynią wszystko, by wcielać się na nowo i przez to zapadają coraz to głębiej w przepaść, która ich przeraża. Jeśli umartwienie jest rzeczą świątobliwą, to używanie życia musi być bezbożnością. Ale po zmartwieniach na tym świecie nastaje użycie w innym. Tedy świątobliwość jest nagrodzona bezbożnością.