Strona:Herold Andre-Ferdinand - Życie Buddy.djvu/072

Ta strona została przepisana.



*   XVII.   *


Czyste wody rzeki Nairandżany płynęły przez żyzną, bogatą krainę. Rosły tam bujnie drzewa wokoło wiosek i mnóstwo było pastwisk. Bohater pomyślał:
— Zaprawdę, piękna to miejscowość i dobra dla medytacji. Może tu właśnie znajdę drogę mądrości. Zamieszkam tutaj.
Zapadł w tak głębokie rozmyślanie i tak pilnie śledził myśl swoją, że przestał oddychać. Pewnego dnia padł zemdlony, a bogowie, patrzący na czyny jego, sądzili, że zmarł, i jęli wyrzekać:
— Czyż istotnie zmarł syn Sakjów? Czyż zmarł, zostawiając świat w cierpieniach?
Maja, matka bohatera, żyła pośród bogów i słysząc wokół żale, zatroskała się o życie syna. Otoczona apsarami, zstąpiła na brzeg Nairandżany i zapłakała, widząc, że syn leży sztywny i bezprzytomny.
Maja rzekła:
— O, synu mój! Kiedy się urodziłeś w ogrodzie, zaręczano mi, że odnajdziesz prawdę. Potem prorokował Asita, że oswobodzisz świat. Wszystko było nieprawdą. Nie zasłynąłeś zwycięstwami, jako król, i nie osiągnąłeś wiedzy najwyższej. Oto