Strona:Herold Andre-Ferdinand - Życie Buddy.djvu/132

Ta strona została przepisana.


— Czemuż to nakłaniasz mnie do podróży, Udayinie?
— Ojciec twój, król Sudhadana, uradowałby się wielce twoim widokiem, Mistrzu! — odpowiedział.
Podumał Budda przez chwilę, potem zaś rzekł:
— Pójdę do Kapilavastu i zobaczę się z ojcem moim.



*   XI.   *


Vimbasara dowiedział się, że Mistrz chce go opuścić na czas pewien, i poszedł doń, wraz ze synem swym Adżatasatru.
Mistrz spojrzał na młodego księcia, potem rzekł, zwrócony do króla:
— Oby Adżatasatru był godny miłości, jaką masz dla niego.
Spojrzał ponownie na młodzieńca i rzekł mu:
— Posłuchaj mnie, Adżatasatru, i rozważ słowa moje. Podstęp nie zawsze się udaje, a złość nie zawsze odnosi zwycięstwo. Dowodzi tego zdarzenie, które widziałem na własne oczy w czasach dawnych. Żyłem w lesie i byłem bóstwem jednego drzewa, rosnącego pośrodku dwu stawów. Jeden