Strona:Herold Andre-Ferdinand - Życie Buddy.djvu/171

Ta strona została przepisana.

— Nie spełniłam nigdy jeszcze dobrego uczynku — pomyślała dziewczyna — i dobrzeby było dać coś dla Buddy. Ale jestem biedna, cóż dam tedy? — chodząc zadumana, wspomniała swą nową suknię. — Mogłabym ją dać, ale w czemże wyjdę na ulicę?
Wróciła do domu, zdjęła suknię i, upatrzywszy przez okno chwilę, w której kupiec przejeżdżał, rzuciła mu ją. Anatapindika pokazał suknię sługom swoim i rzekł:
— Kobieta, która rzuciła tę suknię, nie posiada nic więcej zapewne. Została chyba półnago, czyniąc ten dar przez okno i nie schodząc na ulicę. Poszukajcież jej i dowiedzcie się imienia.
Z pewnym trudem odnaleźli ją słudzy i wybadali, że pan ich miał słuszność. Rzucona suknia stanowiła całe mienie biedaczki. Wzruszony tą ofiarnością bez granic, obdarzył kupiec biedną dziewczynę wielu pięknemi sukniami z drogich materyj.
Zmarła ona nazajutrz i zbudziła się jako bogini w raju Indry. Nie zapomniała jednak, w jaki sposób zyskała tę nagrodę, zstąpiła jednej nocy na ziemię i poszła do Buddy, który ją nauczył świętego prawa.