Rzekł tedy jeden z nich:
— Oddawna patrzymy na cnotliwe życie tych mnichów, których musimy mimo to wystawić na pogardę ogółu. Wynalazłem jeden sposób. Znam
dziewczynę chytrą, obrotną, pełną uroku, imieniem Cinka. Ona dopomoże nam do pogrzebania sławy Sakji.
Wezwali Cinkę, która spytała:
— Czegóż chcecie ode mnie?
— Znasz pewnie mnicha z Kapilavastu, czczonego jako Budda.
— Nie znam go, ale sławę posiada wielką i podobno czyni cuda rozliczne,
— Jest on naszym wrogiem śmiertelnym, pogardza nami i niweczy całą władzę naszą. Wierzysz nam, przeto idź i broń nas, a wsławisz się pomiędzy wszystkiemi kobietami świata, jako pogromczyni zwycięzcy!
Cinka dała się uwieść temi słowami i przyrzekła, że imię Buddy zostanie zniesławione na całej ziemi.
Codziennie w porze, kiedy wychodzili z parku ci, którzy słuchali nauk Mistrza, szła tam przybrana w jaskrawą czerwień, mając pełne kwiatów ręce. Jeśli spytano, dokąd idzie, odpowiadała:
Strona:Herold Andre-Ferdinand - Życie Buddy.djvu/200
Ta strona została przepisana.