Strona:Historya Stefana na Czarncy Czarnieckiego.pdf/154

Ta strona została uwierzytelniona.

się sam także na Ukrainę mając przy boku swoim Stanisława Potockiego hetmana w. koronnego, książęcia Demetrego Wiśniowieckiego wojewodę bełskiego, Jana Zamojskiego wojewodę sandomirskiego, Stefana Czarnieckiego wojewodę ruskiego, Jana Sobieskiego chorążego koronnego, i wielu innych tak z senatu, jako i z stanu rycerskiego, którzy przez gorliwość o dobro publiczne znacznym nakładem przedsięwzięli wyprawę, aby uczynili koniec nieszczęśliwościom, których ojczyzna tak długo doznawała. Oprócz wojska naszego Tatarowie także stali w gotowości, oczekując na króla aby się z nim złączyli.
Gdy Jan Kazimierz przybył z wojskiem pod Białykamień, stanął tam obozem, i usłuchawszy rady przedniejszych, podzielił wojsko na trzy części. Jedną z nich prowadził hetman Potocki mimo sędziwego wieku i zwątlonych sił, z ochotą poświęcając resztę dni swoich na usługi ojczyzny; druga część oddana była Czarnieckiemu wojewodzie ruskiemu; trzecia Janowi Sobieskiemu chorążemu koronnemu. Z tych każdy miał wyznaczone miejsce, dokąd się z wojskiem powinien był przeprawiać. Hetman Potocki ruszył do Tarnopola, Czarniecki przez Wołyń do Dubna, a Sobieski przebierał się prosto ku Ukrainie, i stanął obozem pod Barem. Szedł za nimi król z osobną częścią wojska, mając przy sobie gwardyą i artyleryą z generałem Fromholdem Wolsyuszem, i oprócz tego kilka chorągwi pieszych Stefana Niemierzyca podkomorzego kijowskiego, Krzysztofa Koryckiego podkomorzego chełmińskiego, Ottona Ernesta Grothausen, Jana Pawła Celarego i innych, tudzież trzy tysiące blisko lekkiej jazdy, która pierwszą straż składała. Z całem tem wojskiem spiesząc król jak mógł najraźniej, stanął w Podhajcach oczekując na piechotę, którą nadzwyczajne deszcze i wylewy zatrzymały w przeprawie. Ale oprócz tego przypadku, bunt także pieszych był przyczyną kilkudniowej zwłoki; ci bowiem otrzymawszy obietnicę we Lwowie, iż dane im będą w zastaw insignia królewskie, póki rzeczpospolita nie wypłaci reszty należącego się żołdu, a dla przyspieszonej wyprawy gdy też insignia zostały w skarbcu, żaląc się