Strona:Historya Stefana na Czarncy Czarnieckiego.pdf/161

Ta strona została uwierzytelniona.

z sobą kilka pułków, tak mężnie natarł na nieprzyjaciela, iż zwróciwszy go pognał aż do opłotków wsi, i całe to miejsce usłał trupem uciekającej Moskwy[1].
Zebrał natychmiast piechotę swoją Czyrkaski, i stawił ją jeździe naszej, udając jakoby miał myśl rozpocząć bitwę, ale w samej rzeczy zamysł jego był ten, aby częścią stawiając się naszym, częścią zmyślając ucieczkę, wprowadził wojsko nasze w zasadzki. Poznał chytrość nieprzyjaciela ostrożny i doświadczenie mający wódz nasz Czarniecki[2], przeto chroniąc się tego miejsca gdzie nie nadaremnie wnosił sobie iż były zasadzki, całą siłą uderzył na wieś, i opanował wzgórek na którym były harmaty. Spędzony z tamtąd nieprzyjaciel byłby poniósł klęskę pamiętną w potomne czasy, gdyby noc nie przeszkodziła była męstwu i dzielności wodza, a razem nie posłużyła Czyrkaskiemu, iż jak najspieszniej cofnął się nazad, i uszedł najprzód do Putywla, a ztamtąd w głębokie lasy, które były w bliskości.

Po odstąpieniu Czyrkaskiego z wojskiem, król poczyniwszy wszelkie ostrożności dla bezpieczeństwa, pozwolił wojsku, aby odpoczęło po pracy, zwłaszcza gdy przykre mrozy dokuczały ludziom i koniom. Ale Czarniecki nie długo używał spoczynku, bo zwyczajem swoim niespracowany, i jakoby nieczuły na wszelkie przykrości, otrzymał pozwolenie od króla aby podstąpił pod miasteczko Głuchów będące w bliskości i osadzone mocną strażą nieprzyjacielską, zkąd Moskale często wypadając na czeladź naszą zwożącą żywność, albo ją razili, albo zabierali w niewolą. Wziąwszy więc z sobą kilka pułków i chorągwi pieszych, przystąpił pod rzeczone miasteczko, gdy tymczasem król o dwie mile stojąc obozem oczekiwał końca wyprawy. Za pierwszą odezwą Czarnieckiego aby się poddali mieszkańcy, Dworecki setnik kozacki trzymający straż miasta, zwyczajem narodu swego, zmyśloną pokorą okazywał powolność na rozkazy wodza, czyniąc tymczasem wszelkie przygoto-

  1. Kochowski Climactere III, na karcie 107.
  2. Tenże na tejże karcie.