Na Pana Boga mocnego,
Na wsze walki potężnego,
570
Który to tam teraz kłóci
I wnet cię chorągwią zmłóci?
Musząc puścić wrota twoje,
Otworzą sie i pokoje,
W których chowasz twoje łupy,
575
Zbiorę je ja wnet do kupy.
Którzy mię dawno czekają
I wzdychając narzekają,
Mnimam, że mię przywitają
I wesoło zaśpiewają.
580
Przydź, panie, nie omieszkawaj,
Pociechy złemu nie dawaj.
Racz nam dać swe pocieszenie
Przez twe święte zmartwychwstanie,
I według twej obietnice
585
Wyprowadź nas z tej ciemnice.
Weź nas do raju wiecznego,
Królestwa twego świętego.
Ad idem, bracia, ad idem,
Do browaru z owym dziadem,
590
Co sam sobie przekwintuje,
Iż u drzwi Jezusa czuje.
Zbadło mu sie święconego,
Radby do raju wiecznego.
Już nie dba o smołę naszę,
595
Woli w raju z mlekiem kaszę.