Strona:Historya o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim.djvu/72

Ta strona została przepisana.
I odejdą Marye, a
piotr
gdzie w jakim przyprawnym na to kącie będzie mówił:

O Boże, przez mękę twoję
Wysłuchaj modlitwę moję,
Racz mi odpuścić me grzechy
A daj doczekać pociechy.
       1100 Ciebiem się zaprzał, wyznawam,
Zmiłowania twego czekam;
Ulecz, proszę, me sumnienie,
Boć mię trapi, jak złe mienie.
Nie pójdę nigdziej z tej skały,
       1105 By mi tu mieszkać rok cały,
Aż ujrzę co pociesznego
Dnia dzisiejszego świętego.

jezus
przyszedszy do Piotra.

Nie smęć się już, Pietrze, więcej
Tej to świętej Wielkiejnocy;
       1110 Dawam tobie pozdrowienie
I też grzechu przepuszczenie.
Niechaj już twój płacz ustanie,
Miej nadzieję dobrą w panie.
Wynidźże stąd, otrzy oczy
       1115 A nie upadaj już więcej.
A za tym twoim zgrzeszenim,
Mnie się po trzykroć zaprzenim,
Będziesz też umiał na potym
Wyrozumieć drugim grzesznym,
       1120 Łatwie im grzechy przepuszczać
I jak bracią swą pocieszać.