Strona:Homiletyczne pokłosie podróży do Ziemi św.djvu/12

Ta strona została uwierzytelniona.

Służyć to może za przykład, jak zacietrzewienie w sprawach świeckich szkodzi sprawom wyższym i szkodzi imieniowi katolickiemu. Kłótnie chrześcijan przy Bożym Grobie są też powodem, że klucze bazyliki znajdują się podziśdzień wciąż jeszcze w rękach muzułmańskich.

XVII.

Przykre wrażenie, jakie na pątniku wywiera zaniedbany stan materjalny bazyliki Zmartwychwstania, łagodnieje na chwilę podczas codziennej procesji OO. Franciszkanów ad sanctuaria, quae in Ecclesia S. Sepulcri includuntur, a ustępuje zupełnie, ilekroć odbywa się jakieś uroczyste nabożeństwo w czcigodnej świątyni bez przeszkód. Wtedy bowiem setki świateł woskowych rozjaśniają i przedziwnie ożywiają miejsca święte, a śpiew gregorjański chóru franciszkańskiego, rozłożonego na głosy męskie i chłopięce, napełnia przestrzeń pobożnem pieniem iście anielskiem. Nigdy i nigdzie indziej tak ślicznego śpiewu kościelnego nie słyszałem. Rażący kontrast zaraz na miejscu stanowi niestety, barbarzyński w pojęciu naszem, śpiew Koptów lub Ormian.
Tajemniczo migocące świece i mrugające lampy przywoływały na pamięć sztuczne, martwe i sztywne oświetlenie elektryczne naszych ołtarzy, całkiem niezgodne z przepisami liturgicznemi[1], a doskonały, z akcją liturgiczną ściśle związany śpiew chóru franciszkańskiego — wyczyny różnych chórów śpiewackich, które szukają w kościele własnej, nie Bożej chwały, a nabożeństwa uważają tylko za okazję do popisu; wtedy zdarza się, czego raz świadkiem byłem w Budapeszcie, że słynny chór, wyśpiewawszy bez zarzutu najtrudniejszą kompozycję figuralną, nie umiał poprawnie odpowiedzieć na Ite Missa est.
Niech się wierni dowiedzą z ambony, że w kościele wszystko powinno się orjentować ku ołtarzowi, że budowa, ozdoba, oświetlenie i śpiew mają tam być chrystocentryczne, bo tylko wtedy spełniają właściwy swój cel, którym przecież nie jest nic innego, jak skupienie myśli około Chrystusa eucharystycznego.

Światło liturgiczne i śpiew liturgiczny ożywiają mury kościoła, choćby skądinąd zaniedbane, a jeżeli te mury zapełniają się ludem rozmodlonym lub rozśpiewanym, wtedy żyje cały kościół. Bez pełnych i gorących nabożeństw obumiera i naj-

  1. Cfr. Ephemerides liturgicae 1932, V —VI.